Po ogłoszeniu na początku tego roku przez Netflix, że jego członkowie korzystali z ponad dwóch miliardów godzin strumieniowanego wideo w czwartym kwartale 2011 roku, ostatnie badanie Nielsena wykazało, że 19 procent respondentów woli korzystać z usługi do oglądania telewizji lub programów telewizyjnych, co stanowi wzrost o osiem procent w porównaniu do 2011 roku.
Wzrost ten nastąpił po tym, jak Netflix nie tylko podpisał umowy partnerskie na ponowną emisję programów, ale także sam wskoczył do produkcji, wprowadzając oryginalne treści, takie jak 8-odcinkowy "Lillehammer" z byłym pomocnikiem Soprano Stevenem Van Zandtem lub nadchodzący "Orange is the New Black", który jest pierwszym projektem showrunnerki "Weeds" Jenji Kohan po zakończeniu programu Showtime. Firma trafiła również na pierwsze strony gazet za wskrzeszenie ukochanego sitcomu "Arrested Development".
Zwiększenie liczby oryginalnych treści może w przyszłości skłonić użytkowników Netflixa do streamowania jeszcze większej liczby treści telewizyjnych.
I odwrotnie, liczba subskrybentów streamujących głównie filmy spadła z 53 proc. w 2011 roku do 47 proc. w 2012 roku. Udowadniając, że konsumpcja mediów odbywa się w sposób oportunistyczny, użytkownicy Netflixa, którzy preferują oglądanie zarówno filmów, jak i programów telewizyjnych, pozostali na stosunkowo niezmienionym poziomie - 36 procent w 2011 roku i 35 procent w 2012 roku.
Metodologia
Nielsen przeprowadził ponad 2200 wywiadów online na przełomie marca i kwietnia 2012 roku, koncentrując się na użytkowaniu i nastawieniu do wideo over-the-top, w szczególności Netflix i Hulu.