Ahmaud Arbery. George Floyd. Breonna Taylor.
Są to trzy nazwiska, które podsyciły ruch, oburzenie, które przerwało milczenie na temat cyklu niesprawiedliwości rasowej w czarnej społeczności. W każdym przypadku okoliczności są inne, ale osobisty wpływ na resztę czarnej społeczności jest spójny, gdy zastanawiamy się, jak łatwo "to mogłem być ja". Prześladowani, duszeni lub zastrzeleni przez policję, każdy wynik był taki sam: nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności - dopóki media społecznościowe i masowe nie zażądały, abyśmy opowiedzieli ich historie.
Fakt, że byli to zwykli ludzie, którzy zginęli wykonując codzienne czynności, dla wielu uczłowieczył ich stratę. Ale fakt, że nie byli pierwszymi ani nawet ostatnimi nazwiskami na długiej liście przypadków, podkreślił niepokój i obawy, które wielu Afroamerykanów nosi w sobie każdego dnia.
Materiał wideo przedstawiający morderstwo George'a Floyda krążył i wywołał dyskusje na temat rasizmu w Ameryce wśród wszystkich - ludzi, firm i mediów - w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie widziano. Kiedy nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności za jego śmierć, rozpoczęły się najszersze protesty w historii Stanów Zjednoczonych, obejmujące wszystkie 50 stanów i krajów na całym świecie, pomimo trwającego zagrożenia pandemią.
Więc co było inne tym razem? Po pierwsze, apele o sprawiedliwość i deklaracje #BlackLivesMatter nie pochodziły tylko od jednej społeczności, a nawet tylko od osób kolorowych. Traktowanie George'a Floyda i wielu innych czarnoskórych Amerykanów przyciągnęło naszą krajową uwagę, zwiększając wykorzystanie mediów społecznościowych i ogólną oglądalność telewizji na żywo. Podobnie jak same protesty, konsumpcja wiadomości rozprzestrzeniła się zarówno w małych miasteczkach, jak i dużych miastach.
Śmierć George'a Floyda była punktem zwrotnym. Dla wielu Amerykanów stało się jasne, że nie były to odosobnione incydenty, ale symptomy znacznie szerszego zbioru pracy, którą wciąż musimy wykonać jako społeczeństwo. Dla innych widok miast pogrążonych w chaosie był zbyt trudny do zniesienia. Bez względu na to, jakie były poglądy ludzi na te kwestie, zbiorowa świadomość była taka, że coś musi się zmienić. Napięcie tych tygodni stanowiło wyjątkową okazję w krytycznym momencie, aby połączyć te kwestie w sposób, jakiego wcześniej nie widzieliśmy.
Rozmowy koncentrowały się nie tylko na abstrakcyjnej, odległej kwestii dla całego narodu. Tym razem nadaliśmy temu osobisty charakter i otworzyliśmy wrota dla twardych prawd wśród współpracowników, sąsiadów i mediów, aby wezwać do systemowego rasizmu. Twórcy treści odpowiedzieli unikalnymi programami do dyskusji, edukacji, a nawet wspólnego opłakiwania. W Internecie nastąpił wzrost liczby przesyłanych filmów na YouTube związanych z sojuszami. Prawie każda duża sieć telewizyjna emitowała programy w formatach wykraczających poza wiadomości: dyskusje panelowe, symulacje, filmy dokumentalne i programy dla dzieci obejmujące historię rasizmu w Ameryce i jego wpływ na czarnoskórych Amerykanów do dziś.
Bliższe spojrzenie na treści na platformach streamingowych dodatkowo ilustruje popyt ze strony osób konfrontujących się z realiami codziennej dyskryminacji - wiele z nich po raz pierwszy. W czerwcu Nielsen SVOD (subskrypcja wideo na żądanie) Content Ratings pokazał, że oglądalność takich tytułów jak When They See Us (2019) i The Black Panthers: Vanguard of the Revolution (2015) długo po ich pierwszych premierach. Wyróżniony w kolekcji Netflix Black Lives Matter, 13th (2016) odnotował 215-krotny wzrost oglądalności od tygodnia poprzedzającego śmierć George'a Floyda do zaledwie dwóch tygodni później.
Podczas gdy nadal usuwamy historyczne bariery dla czarnej społeczności, rozwiązanie amerykańskich problemów z rasizmem będzie wymagało pracy od każdej społeczności. Badania Nielsena pokazują, że rola mediów lokalnych, krajowych i społecznościowych w kształtowaniu i informowaniu zarówno naszego procesu myślowego, jak i podejmowanych przez nas działań, jest nie do przecenienia. Widzowie chcą relacji z tego, co się dzieje i kontekstu, dlaczego tak się dzieje -nie bój się zaspokoić tych potrzeb.
Media na całym świecie powinny nadal rozumieć, w jaki sposób zmieniają się trendy wśród odbiorców i czego potrzebują ich widzowie. Ludzie są skłonni podejmować działania na podstawie treści ze źródeł, którym ufają, a sposób, w jaki te sklepy i organizacje zarządzają tym zaufaniem, może pomóc w kształtowaniu postępu naszego narodu.
Mam nadzieję, że utrzyma się nie tylko zbiorowa siła, jaką mamy do napędzania pozytywnych zmian, ale także świadomość, że mówienie i opowiadanie naszych indywidualnych historii może być równie potężne, aby przybliżyć nasz kraj do równości i sprawiedliwości dla wszystkich.