Technologia na nowo zdefiniowała sposób, w jaki się komunikujemy, czytamy, bankujemy, słuchamy i robimy zakupy. W rzeczywistości dorośli Amerykanie spędzają obecnie ponad trzy godziny dziennie korzystając z Internetu i aplikacji za pośrednictwem komputerów i smartfonów. Wykorzystanie to oznacza dwucyfrowy wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Pomimo tej cyfrowej rewolucji, sprzedawcy dóbr szybkozbywalnych (FMCG) od dawna uważają, że drukowany okólnik - ulotka promująca najnowsze produkty i promocje lokalnego sklepu - ma najdalszy zasięg marketingowy. Według badania Nielsen Homescan z 2017 r., około 80% amerykańskich gospodarstw domowych nadal korzysta z okólników i innych tradycyjnych, drukowanych źródeł informacji o produktach. Patrząc na wykorzystanie w ciągu ostatnich trzech lat, popularność drukowanych ulotek spadła tylko nieznacznie, o 3-4 punkty procentowe od 2014 roku.
Tymczasem cyfrowe punkty styku sprzedawców detalicznych z marketingiem (np. strony internetowe, aplikacje mobilne, media społecznościowe, e-maile, wiadomości tekstowe i blogi) zaczynają odgrywać coraz większą rolę. Nie jest zaskoczeniem, że strony internetowe sklepów i e-maile są najczęściej używanymi kanałami cyfrowymi, docierając odpowiednio do 77% i 75% gospodarstw domowych. W oparciu o obecne trendy, Nielsen przewiduje, że do 2019 r. więcej amerykańskich gospodarstw domowych będzie korzystać z tych punktów styku niż z tradycyjnych punktów styku.
Strony internetowe sklepów i wiadomości e-mail nie są jednak jedynymi ważnymi kanałami cyfrowego zaangażowania. Co najmniej 50% amerykańskich gospodarstw domowych korzysta z aplikacji sklepowych, mediów społecznościowych i aplikacji do oszczędzania pieniędzy, a te punkty styku odnotowały dwucyfrowy wzrost w latach 2014-2017. Milenialsi mają najwyższe wskaźniki korzystania ze wszystkich cyfrowych punktów styku, a gospodarstwa domowe z pokolenia X mają najwyższe nowe wskaźniki adopcji.
Około 80% amerykańskich gospodarstw domowych nadal korzysta z okólników i innych tradycyjnych, drukowanych źródeł informacji o produktach.
Nawet jeśli konsumenci korzystają z cyfrowych kanałów marketingowych sprzedawców detalicznych, tradycyjne punkty kontaktu nie znikną w najbliższym czasie. W badaniu Nielsen Homescan z 2017 r. prawie połowa amerykańskich gospodarstw domowych stwierdziła, że korzysta z co najmniej ośmiu różnych źródeł (drukowanych i cyfrowych), aby uzyskać informacje o produktach i sprzedaży. Drukowane okólniki są wciąż żywym i ważnym źródłem informacji, podczas gdy marketing cyfrowy służy uzupełnieniu zaangażowania klientów.
Biorąc pod uwagę tę dynamikę, sprzedawcy detaliczni mogą najlepiej dotrzeć do kupujących, wykorzystując wiele punktów styku z marketingiem. Powinni oni utrzymać i zoptymalizować wydatki na tradycyjne okólniki, ponieważ w najbliższym czasie będą one nadal głównym źródłem informacji dla kupujących. A ponieważ konsumenci poszukują coraz więcej informacji drogą cyfrową, niezwykle ważne jest, aby detaliści rozwijali i ulepszali swoje cyfrowe punkty styku z marketingiem. W ujęciu międzypokoleniowym powinny one przemawiać do milenialsów korzystających z platform cyfrowych, ale także poszerzać penetrację cyfrową wśród pokolenia X i Baby Boomers, którzy szybko przyjmują te punkty kontaktowe.