
Pod koniec maja amerykańskie wojsko przetransportowało z Europy do USA 70 000 funtów mleka modyfikowanego dla niemowląt, aby pomóc w walce z niedoborami.
Było to kolejne niepokojące wydarzenie w tym, co stało się krajowym kryzysem łańcucha dostaw, który nadal wpływa na wszystko, od samochodów, przez półprzewodniki, po drewno. Jest to problem dla marketerów koncentrujących się na inicjatywach niższego szczebla, gdy produkty mogą nie być dostępne w najbliższym czasie. Jeśli nadal będą realizować taktyki zorientowane na konwersję, gdy podaż jest niska, ryzykują utratę zaufania, gdy konsumenci zdadzą sobie sprawę, że marka nie może dostarczyć tego, co było reklamowane.
Ta obecna kwestia ostatecznie się uspokoi. Daje jednak lekcję, która ma zastosowanie bez względu na to, jak wygląda globalny łańcuch dostaw: Skupienie się na długoterminowym budowaniu marki jest tak samo ważne, jak krótkoterminowa sprzedaż.
W trudnych ekonomicznie czasach kuszące może być podwojenie natychmiastowych zysków. Choć może się to wydawać sprzeczne z intuicją, to właśnie teraz powinieneś inwestować w marketing w górnej części ścieżki sprzedaży.
Tak jak od dawna twierdzi Instytut Ehrenberga-Bassa, świadomość (lub "dostępność mentalna") jest najlepszą drogą do pozyskania klienta. W końcu kto kupi twój produkt, jeśli nigdy o nim nie słyszał? A ponieważ coraz więcej osób robi zakupy online, a wirtualna półka jest nieskończenie dłuższa niż ta w lokalnym sklepie spożywczym, istnieje większa konkurencja do pokonania.
Świadomość marki ma kluczowe znaczenie. Według badań firmy Nielsen, średnio 1-punktowy wzrost wskaźników marki, takich jak świadomość i rozwaga, prowadzi do 1% wzrostu przyszłej sprzedaży.
Ponadto Amerykanie są obecnie szczególnie otwarci na próbowanie nowych produktów. Konsumenci w USA twierdzą, że 12,1% ich zakupów online dotyczy marki, której wcześniej nie kupili. Nawet jeśli nie masz w tej chwili żadnych zapasów do sprzedania, możesz nieco zmodyfikować swoje działania na niższych etapach ścieżki zakupowej, aby jeszcze bardziej wzmocnić świadomość i zainteresowanie marką.
Na przykład, warto rozważyć zastąpienie przycisku wezwania do działania "Kup teraz" przyciskiem "Zapisz się na listę oczekujących". Dodając klientów do bazy danych e-mail, marketerzy mogą automatycznie dostarczać aktualizacje, gdy poszukiwane produkty są z powrotem w magazynie, a także kierować do nich inne wiadomości budujące markę, a nawet wzbudzać ich zainteresowanie innym zestawem produktów.
W ten sposób nie powinieneś postrzegać tych dwóch części lejka jako sprzecznych. Nawet jeśli koncentrujesz się na długoterminowej kondycji swojej marki, oba podejścia współpracują ze sobą, aby ostatecznie zwiększyć przychody.
Oczywiście budowanie strategii, która skutecznie realizuje oba cele, nie zawsze jest proste. Kanały, które świetnie nadają się do promowania wartości marki, mogą nie być idealne do napędzania sprzedaży i odwrotnie. Marketerzy muszą mierzyć wpływ obu celów, aby upewnić się, że ich wysiłki w zakresie pełnego kanału zapewniają właściwą równowagę.
Aby uzyskać więcej informacji na temat tego, jak wspólnie rozwijać markę i sprzedaż, odwiedź Full Funnel Hub firmy Nielsen.